Zobaczyłam na twej twarzy…..
Zostałam sama z pytaniami,
Co się z tobą dzieje?
Czemu się nie odzywasz?
Co się stało?
Kiedy cię w końcu spotkałam?
Zobaczyłam na twej twarzy,
Zawsze przepełnionej uśmiechem
Smutek, zagubienie i złość,
Nie drążąc twych problemów,
Zapomniałam o tęsknocie i obawach,
Podeszłam do ciebie, przytuliłam,
Oddałam tyle ciepła ile tylko miałam
Nic nie mówiąc staliśmy przytuleni,
Czułam nerwowe bicie twojego serca,
Czułam jak cały drżysz?
Powiedziałam ci szczerze
I pamiętaj o tym:
Masz moje serce na wyciągnięcie dłoni,
Możesz korzystać z niego
dowoli……
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.