Zobaczyłem i co dalej(...)
Dla tej, dla której jestem gotów zrezygnować z moich przekonań
Zobaczyłem Cię na dużej sali
ocenić nie mogłem z oddali
wiedziałem że jesteś osobą
o której marzyłem nocą porą
podchodzić do Ciebie nie chciałem
nie chodzi o to że się bałem
choć może nieśmiałość mnie powstrzymała
mówiłem do siebie w duchu - nie będzie
chciała
włożyłem pokutny wór
nakładłem do głowy bzdur
zapomniałem o Tobie
i zrobiłem pustke w głowie
teraz kiedy mogliśmy pogadać
czułem że mogę Ci się wyspowiadać
z całego mojego prostego życia
że nie mam przed Tobą nic do ukrycia
patrzyłem na Ciebie, mówiłem
kiedy się śmiałaś, to się unosiłem
czułem się lekki i wolny
przy Tobie byłem spokojny
brakło mi tylko motywacji
abyśmy zostali na noc po kolacji
miałem obawy - czy nie pochopnie
wezbrały we mnie te emocje
nie chce dziś czekać
nie chce bo czas ucieka
płynę, gdzie płynie rzeka
źródło życia każdego człowieka
spotkamy niedługo się
nie spalę więcej - to wiem
tylko nie rozpraszaj mnie
już czuje jak me serce rwie
Oj co ta Sylwia robi ze mną, że nad sobą nie panuje - cholerne hormony - działają na mnie tak.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.