Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Żołnierski krok

Pierwsza przepustka Szkoła Wojsk Lotniczych Zamość- 1958 r

Dziś dzień zimowy , w nim ja, samotny pośród szpaleru gołych drzew
Aleja piękna, przede mną widokiem się roztacza
miło mnie w głąb drzew zaprasza
Otwiera się dla mnie aleja jak gronostajowe złote płaszcze
słonce migocze ciepłą barwą przez konarów chaszcze

Gdy pójdziesz za mną , spójrz na prawo, tam szalik barwny powieszony
to znak dla ciebie , że poszedłem w tamte strony
Przemróź oczy , zasłon czoło , mnie zobaczysz z białą głową
Poznasz mnie , po sposobie chodzenia ,żołnierski krok -prawie majestat
szerokie gesty rąk, wołanie w lesie , co po dukcie echem się niesie

Przestrzeń szybko mija , idąc w żołnierskim kroku
nie nasycisz oczu , duszy, pięknym widoku
Zdejmę buciory żołnierskie, onuce wyrzucę za siebie
zapomnę o dwuszeregu, o musztrze i wojskowym drylu

Ubiorę buty futrzane , skarpety w kolorze do spodni dobrane
ciepły barwny sweter , czapkę z daszkiem ,biały skafander
Jestem już cywilem , bez pagonów z gwiazdkami i czapki z otokiem
zatrzymuje się, odwracam – szukam ciebie idącą za mną wzrokiem

Widzę Ciebie z daleka , jak mi gestem dłoni znaki powitalne dajesz
uśmiecham się do tego widoku, do Twej sylwetki, zapachniało majem

Spotkanie w bezkresnym szpalerze , gdzie ukłonom drzew nie ma końca
pójdziemy razem, podziwiać białe pola , długie cienie drzew od słońca
Będziemy w śpiewie nazywali każde drzewo, każdy krzak stojący w polu
śmiechem znaczyli kroki w śniegu , cieszyli oczy widząc zająca w biegu

Wokoło tyle piękna – z dala ciemne tło iglastego lasu
tropu kopyt na śniegu to wizyta saren, danieli
których myśmy nie widzieli

Opowiadamy o swoich zdarzeniach, o saniach w puchach śnieżnej bieli
gdzie chrapy końskie , pełne kłęby pary, woźnica czasem batem strzeli
Świst bata powietrze przecinał, sanie po śniegu się toczyły, puchu biel z tyłu
to wspomnienia , to wspomnienia z lat swawolnych , co już minęło

Przed nami głogi rozłożyste , owoce zmarznięte zapraszają , czerwienią
zerwę ich parę gałązek – bukiecik stworzę ,proszę weź, twoje lica się rumienią
Z bukiecikiem barwnych gałązek przemierzamy szpaleru czar
nie pragniemy jego końca, w ciszy zimy , chcemy słońca
Jak pięknie jest razem zimą iść przed siebie , ciesząc oczy karmiąc dusze
tu tak pięknie , może tak jest w niebie

Cieszymy się nasza obecnością w tej pięknej przestrzeni – gdzie tylko my
tylko odległość rąk nas dzieli
Biorę twe ręce – i ciebie całą , przytulam , pokazuje światu, tym śladom od saren i danieli
oczarowany tobą , całe me uczucie jest w pięknej zimowej bieli

Ze bycie we dwoje , to ucieczka od smutku samotności –
Jak samemu iść przez życie , nawet piękna aleją to wiem
Iść we dwoje – i każdy w swoja stronę
nie ma się czym cieszyć , to kłopotów i zmartwień zalewem .
Każdy chce swego kąta we dwoje czyniąc go swoim domem

Dziś na tej białej przestrzeni , nie ma ptaków znikły łabędzie
które latem tutaj za szpalerem płyną po rozległej wodzie
Przychodzić tutaj w swej samotności czasem się przysiądę
Ale pragnę we dwoje – chodzić w szpalerze tutaj co dzień

Te drzewa , twoja obecność ze mną bez obcych gości
zamienia szarość , obleka drzewa w białe szaty
Patrzeć w to zimowe piękno razem, to wzniosłe radości
razem bywać , razem – w tedy w uczucia jest się bogatym

Szedłem krokiem żołnierskim, widziałem piękno pobieżnie
Przyszłaś Ty, widzieliśmy w tym pięknie siebie lubieżnie
Wracamy szpalerem razem tam gdzie stworzymy dom dla siebie
do wazonu włożymy czerwony bukiecik zerwany z krzaka dla Ciebie.


autor

slonzok

Dodano: 2011-01-07 05:51:14
Ten wiersz przeczytano 906 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Nieregularny Klimat Ciepły Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (4)

wrobel wrobel

witaj, pięknie przedstawiłeś swoją służbę wojskowej z
je urokami i i niedogodnością.
umieszczona i oprawiona w piękny plener czyni ją
złudnie piękną i pożądaną.
Teraz masz, na spokojne lata co wspominać.Jak
najwięcej takich wspomnień. Wszystkiego najlepszego
w nowym roku,

siaba siaba

Znalazlam szalik,poszlam na ten przecudny spacer z
Toba,zolnierzu.

DoroteK DoroteK

"Cieszymy się nasza obecnością w tej pięknej
przestrzeni" tak, to czysta niczym nie zmącona radość
:-) dziękuję, że pozwoliłeś i mnie wziąć udział w
Waszym cudownym, zimowym spacerze :-) ("mutrze"? chyba
"musztrze") pozdrawiam :-)

skarb-323F skarb-323F

oddałam się czytaniu ....pieknie wszystko opisane...a
ja się przyznam uwielbiam głóg podobno dobry na
serce..pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »