Żołnierz
Świst strzały przebił powietrze
Chłód i ból wypełniły jego wnętrze
Dopiero teraz docenia smak życia
Dostrzega piękno istnienia i bycia
Słyszy szum trawy i śpiew wiatru
Wie że nie dogoni straconego czasu
Nagle nadzieja bierze go w ramiona
Ubrana jedynie w sny i najskrytsze
pragnienia...
Przez te kilka ciepłych chwil
Daje mu siłe i marzenia by nadal żył
Budzi w nim ukrytą wrażliwość i piękno
Daje mu miłości skrzydła...
Teraz otworem stoi szczęścia niebo...
autor
lebsterek
Dodano: 2004-07-03 14:21:29
Ten wiersz przeczytano 651 razy
Oddanych głosów: 62
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.