Żołnierz nieznany

Mega mądrze napisane daje do myślenia i zatrzymuje.

znane czy nieznane - kto pamięta ten zapali - dobrze
jak przykryje Ojczysta ziemia to fakt..

Zgryźliwośc wobec urzędujących to Michale u Ciebie
standard, wiec tylko tyle komentarza w tym
przedmiocie, a puenta - przyosi refleksje: kazdy (nie
tylko żołnierz ) chciałby poczywac na wojej Ziemi. - A
Lwów - - to BYŁA - jego ziemia, jego miasto. Wciąz
mialby kto skladać wieńce.

Michale tym razem delikatnie przegiąłeś. Przypomnij
sobie jak do niedawna wyglądał cmentarz Orląt. Kilka
metrów śmieci. Ale nie o tym. To zdaje się jest
symbol. Składając te wieńce na tym jednym robimy to na
wszystkich grobach tych bezimiennych a nawet tych co
grobu nie mają, tych wszystkich którzy w obronie
ojczyzny położyli swoją głowę. A może uważasz że Ci co
składają są niegodni? Ale mniejsza o to. Nie będę
dalej drążył tematu bo właściwie po co? Pozdrawiam
wieczornie z uśmiechem:)

Aniu,głosując na wiersze oddajesz głos także na ich
treść

Michale,
nie podoba mi się przesłanie twojego wiersza i
nazywanie ministra rządu,który przywrócił godność
Żołnierzom Wyklętym
pamięć o anonimowych bohaterach zawarta jest właśnie w
Grobie Nieznanego Żołnierza a dzisiaj jest szczególny
dzień Wojska Polskiego ustanowiony na pamiątkę Bitwy
Warszawskiej jakże odmienny od byłego święta z 12
października Czyż nie byłby prawdziwym matołem
minister rządu,który by takich kwiatów w dniu
dzisiejszym nie złożył ?
jestem na NIE

Niepotrzebnie wplatujemy pamięc o tych poległych w
politykę. Po prostu czcijmy i pamiętajmy o ich
bohaterstwie i to nie tylko w takie dni jak dzis. A na
Orletach Zołniez Nieznany jest nadal obecny .... wierz
mi.

To co się stało powojnie.
Układ granic, to nie zależało od Polski.
Tam nas nie było. Poczdam i Jałta.
My nie decydowaliśmy.
Cmentarz Orląt- Perła w Koronie wtedy i dzisiaj.
To, że już nie w granicach kraju Lwów, nie oznacza
naszej niepamięci.
Dałam głos na wiersz Twój, bo jest
zgrabny, ale nazywając tych co składają wieńce-
matołami-
nie zgadzam się z tym.
I tym razem nie ma u mnie- och jaki pięknym jest
wiersz.

Ciężko mi odpowiadać, bo mam teraz bardzo zajęty czas.
Ale przynajmniej tak skrótowo:
Powstała we Francji po I wojnie światowej idea
uhonorowania nieznanego żołnierza w Polsce uzyskała
inny wymiar. Po I wojnie światowej Polska powstała. A
więc był to nie pomnik tragedii tysięcy poległych, ale
triumfu.
Po II wojnie okazało się, że Lwów (z którego pochodzą
szczątki żołnierza) nie jest już polski. Sam wygląd
pomnika też się zmienił. Nie była już to płyta
umieszczona w arkadach. Była to płyta otoczona
ruinami. Więc aż się prosiło, by Grób Nieznanego
Żołnierza stał się pomnikiem tych, co walczyli mimo
wszystko, tylko dla honoru, już nawet bez nadziei, że
ich ofiara coś zmieni, da coś Polsce. Niestety tej
oczywistej idei nie podjęto. W Polsce ludowej był to
pomnik tych żołnierzy, którzy zginęli w walkach
uznanych przez władze za "słuszne". Teraz wymyślono
jeszcze inną ideę: ma to być pomnik tysiąclecia
polskiego militaryzmu.
Wydaje mi się, że gdyby zapytać obrońcę Lwowa, czy
chce "firmować" wojów Mieszka spod Cedyni -
odpowiedziałby na to wulgarnym słowem.

Popieram komentarz Annna2 - tez tak myślę. Udanego
weekendu:)

duch poszybował nad ziemią
i wrócił żołnierz do Lwowa
przyjaciół szukał i krewnych
zastała go cisza grobowa

Jastrzu nie byłbyś sobą, żeby ... tych od kwiatów nie
nazywać matołami - owszem narrator jest
wszechwiedzący, ale czy autor? I to ma być
okolicznościowy wiersz? Doprawdy czarny żart - dziś
ode mnie bez punktu.

A co mają zrobić?
Przepraszam- zapytam.
Michał zapewne nie odpowie mi.
Mniejsza z tym.
To lepiej pominąć obojętnie.
Dziś po latach, tylko pamięć pozostała, składanie
wieńców.
Cud nad Wisłą. Bitwa Warszawska.

Lwów, to Twoje dawne rodzinne strony?
Wiele kości było pochowanych po lasach. Ech, tyle
cierpienia ludzie sobie zadają...