zołza
jestem cieniem dziewczyny którą
pokochałeś
wyrwane słowa czułości z objęć dni
przyniosły zmianę
zimne serce od kłamstw i ciągłe pytanie
ile z siebie miałam dać by nie upaść
by nie zranić ciała i nie stworzyć pustych
myśli
lekcja miłości zrodziła zołzę nie wierzącą
już w nic
bez złudzeń lekka jak wiatr odchodzę w
otchłań nieczucia
autor
agnieszka30
Dodano: 2010-03-04 09:06:34
Ten wiersz przeczytano 1143 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
jesteś sobą i walczysz...pragniesz miłosci i być
kochana....i to jest najwalniejsze...pozdrawiam...
Czy naprawdę zołza? ja bym tak nie powiedział, często
tak sami się oceniamy.
w zderzeniu z rzeczywistaścią okazuje
się inne , bardzo ozytywne oblicze.
ładny wiers, trzeba uwierzyć w siebie.
pozdrawiam.
Zołza nie wie że jest zołzą, Ty tylko próbujesz
chronić siebie. Ale to nie ważne, wiersz dobry,
ukazuje co miłość potrafi zrobić z człowieka.
Ojej i drugi wiersz przygnębienie To chyba wczorajsza
aura się przyczyniła ,a po burzy problemy mniejsze tzw
koty za płoty Ładny wiersz Wzrusza +
ciekawy wiersz,żaden związek nie obywa się w końcu bez
problemów...