Zorza
Za oknem gałązki brzozy białolicej
szronem ozdobione pośród nocy cichej
iskrzą niczym niebo usiane gwiazdami
błyszczące diadem nad twymi włosami
szczerze zachwycony jak prawdziwą zorzą
czekam niecierpliwie pragnienie położę
w zaspie sypialnianej w której jesteś
cała
cieplutka i słodka z ochotą nieśmiałą
w bieli przytuleni czekając zbliżenia
dłońmi wędrujemy zbierając wrażenia
odgarniając zaspy gdzie skarby ukryte
pocałunki śnieżki karmią się zachwytem
zima za oknami wiedzie z nami spór
kto posiądzie szczyty niezdobytych gór
czy ona szalona z mrozem ukochanym
czy my zanurzeni w zorzy aż do rana...
Komentarze (12)
Witaj AMOR, dzięki za wizytę i komentarz. Pozdrawiam
serdecznie :)
Zenon
Miłość zachwyca też zorza ma też wiele barw i również
pojawia się znienacka pasami w takich miejscach gdzie
pozornie nie powinno jej być.
Drogi Panie Bodek, dziękuję za odwiedziny i zachwyt
wierszem. Pozdrawiam serdecznie :)
Zenon
Super, Kolego jozen. Taki subtelny erotyk - to
Mistrzostwo.
Moje uznanie :)
Ooo, Dorotek dziękuję za komentarz, miłe to, co
piszesz :)
Pozdrawiam
Zenon
Witaj Kubo, dziękuję za przeczytanie i komentarz,
pozdrawiam serdecznie :)
Zenon
Chicago, dziękuję za wizytę i odbiór wiersza,
pozdrawiam serdecznie :)
Zenon
ooo... jaki piękny, subtelny, doskonały do czytania
erotyk :-)
Pięknie o miłości .
Pozdrawiam serdecznie
Miłość z mocnym zapachem erotyzmu, zmysłowo
opisana.Pięknie.
Dziękuję Grażynko, pozdrawiam cieplutko mimo zimy za
oknem :)
Zenon
przepiękny rozmarzony wiersz, gdzie miłość przeplata
się z opisami przyrody