zostałeś przy żonie
kochałam cię sercem
tym co jest najsilniejsze
na świecie...
i mimo iż biegłam ku szczęściu
po spróchniałym moście
w deszczu...
zgubiłam sens po drodze
bo przystanąłeś w słońcu
przy żonie...
autor
coelha
Dodano: 2007-12-28 18:42:27
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
krótko i ciekawie .. cała prawda w słowach ... nic
dodać...
Dobrze to ujęłaś.Słońce-właściwa droga.Ale czasem
człowiek biegnie ślepo po spróchniałym moście i
jeszcze w deszczu.W amoku miłosnym ten most jest tak
pięknie romantycznie spróchniały,a deszcz tak pięknie
szeleści.Nie martw się.Gdyby został ,amok po jakimś
czasie by minął,a most by się zawalił i
siedzielibyście na kupie desek.Trochę obcesowo
napisałam,ale ileż na to przykładów z życia.Bolesne
konflikty z dziećmi partnera,siedzenie w ławce
kościelnej gdy inni przyjmują opłatek,odseparowanie od
części bardziej religijnej rodziny,niemówiony zakaz
wstępu na przyjęcia rodzinne krewnych partnera,a
jeszcze była żona zachoruje i partner tylko o niej
myśli i chodzi jak zaczadzony,dziecko partnera jest
złośliwe a on mówi,że trzeba dać mu czas.To wcale nie
taki romantyczny most.Jestem dzieckiem z takiego
rodzinnego miszmaszu i wszystko to widziałam i nieraz
brałam udział w rodzinnych komplikacjach.Może
potoczyło się tak,jak miało się potoczyć
Smutny...ale wiem,że życiowy.Nasze serca nie
wybierają-po prostu kochają 'to czego nigdy nie
dostaną'...
Można kogoś kochać miłością szaleńczą - ale
najpiękniej, najbardziej i najnamiętniej zawsze kocha
się własnego męża lub żonę - nie zmienisz tego - nigdy
- nawet jeśli - ta druga strona będzie szczęśliwa
przez chwilę, będzie nieszczęśliwa przez całe życie.
Ładny wiersz. Smutny, ale musisz się trzymać, dasz
rade.
wiersz żal a słońce jest tam Dobry wiersz