Zostań
Tyle w nocy było pocałunków,
tyle rozkoszy...
a mimo to, w spojrzeniu twoim pustka.
Boję się spojrzeć ci w oczy
i nie ujrzeć w nich ciepła, którego okruchy
dałem ci
wczoraj.
Tak smutno jesz dziś śniadanie...
i róża ode mnie ci więdnie w wazonie.
Czy brak uśmiechu na ustach
wróży rozstanie?
Tak pięknie nam się razem leżało przy
sobie...
Nie chciałem.
Miałaś wczoraj taką złotą skórę
i włosy jak jedwab
całe w nieładzie...
Dziś pobladłaś,
jakbym uciekł, jakbym cię zostawił...
Ale jestem tu, obok.
Spójrz na mnie.
Światło miałaś wczoraj na ciele,
maleńkie iskierki...
a dziś zostałaś królową lodu.
Zrób coś ze mną -
uderz, nakrzycz, choć zerknij...
kochana, nadal jestem w domu.
Siedzimy przy sobie jak obcy,
choć wczoraj najbliższi,
jakby o tej nocy nie można było mówić
nikomu...
Jesteśmy? Czy może byliśmy?
Razem, przy świecach,
w jednym pokoju?
Komentarze (6)
Bardzo wymownie o Miłości, pozdrawiam :)
Piękny, ciekawy i emocjonalny wiersz. :)
Ciekawie, chociaż smutno
Przepięknie napisane ... aż czuć te emocje, ten chłód.
Wspaniale opowiedziana historia dwojga serc...samo
życie.
Smutne tylko takie chłodne poranki kiedy moce były tak
piękne, gorące.
Bardzo ciekawy, emocjonalny wiersz. Nie zgadzam się z
ireneo, że "one już tak mają". Nikt nie staje się
"królową lodu" bez powodu.
Coś musiało się wydarzyć tej nocy, albo padło jakieś
niewłaściwe słowo i spowodowało taką przemianę.
Miłej niedzieli:)
Chyba one już tak mają,a może nie potrafimy
dorosnąć?:)