zostanie
Nie trzeba ziemi egipskiej aby zrozumieć
prostą budowę piramidy potrzeb.
Latami potrafiłeś wyprowadzać, ale tylko
psy
nie wracały. Matka była zawsze
punktem zwrotnym dla rąk; pamiętam
jak owdowiała po którymś z kolei
imieniu. Lubiłeś je nadawać;
taki swoisty testament, twardo
spisywany po łbach.
Skoro już pytasz czy czasem myślę – tak,
myślę; i chociaż nigdy tego nie zrobię
chciałabym nie raz uchylić ci nieba
poprzez zaniechanie; w końcu
zawsze chciałeś być Bogiem.
Komentarze (24)
piramida potrzeb jest dużo lepiej poukładana niz
dekalog. Jest współcześnie skuteczniejsza w
podstawowym rozumieniu relacji grupowych.
Niestety ród męski jest nieudany.
Po sobie to wiem.
Albo nieodpowiedzialny,
albo z rękami długimi, chwytającymi nie swoje włosy -
niekoniecznie z braku swoich.
Albo wiatr nawalny -
nawala niezrealizowanymi obietnicami,
lub obiecuje
niezrealizowane już w zamyśle
Taki psychobandzior - oczywiście.
Chodziło mi o "mojego" Staszka (Symphoricarposa). Twój
ma zasięg międzygalaktyczny :)
Ciekawy wiersz,taki osobisty.Rozbieranie go na
czynniki pierwsze nie ma sensu, Bo to są twoje
sprawy.Miłego dnia.
Wszystkim uprzejmie dziękuję za komentarze.
Dziewczyny, Wasze interpretacje jak najbardziej
trafne.
BILBO - fajnie, że jesteś. Co do Staszka zgadzam się,
ale znam też kandydatów żyjących. P.S. boski nick! ;)
jestem pod wrażeniem, dobry wiersz i mocny przekaz,
lubię takie:)
jak Mojżesz z Egiptu
tak on [Ożeż w mordę!] z równowagi,
by "zostanie" było stanem poddaństwa załamanych rąk
[także matki]
od tytulu i pierwszych wersow nawiazanie do Dekalogu,
Ksiegi Wyjscia - jam jest Pan, Bog...
/testament, twardo spisywany po lbach/ i wszystko
jasne, straszne... ale bardzo prawdziwe, niestety
z nieustajacym podziwem za tresciwosc, pomysly,
skojarzenia;)
Bardzo dobry wiersz. Jak zawsze.
Staszek jest bogiem...
Mocny wiersz, ciekawie wplecione elementy religijne.
cholernie przykry obrazek, ale malujesz pięknie.
Chcieć to daleko do być. A wiersz pełen dramaturgii
wspomnień.
Pozdrawiam mym +
No kurde...dramatyczny przekaz, boli, cholera! boli...
takich bogów wielu
i takich wspomnień jak ma peelka również
jak zwykle świetny wiersz jestem pełna podziwu
Pozdrawiam:))