Zostańmy kochankami
„Serce wciąż mocno bije
Choć powinno skamieniałe być niczym głaz
Z żałosnego bólu znów się wije
Bo los oszukał kolejny raz.
W głuchej ciszy szlocham z miłości
Razem ze mną i świat płacze
Tyle jest jeszcze w nim tkliwości
Smutek do jego drzwi kołacze.
Znów zostałem z niczym prócz nadziei
Że jednak los odwróci swoje karty
Że otworzy wrota szczęścia alei
Gdy nastąpi zmiana ich warty.
Wtenczas wymknę się z podziemia
Ognisty podmuch serca torować będzie mi
drogę
Zadrży od mych kroków czarna ziemia
W lochach oszustwa i żałości postawię swą
nogę.
I wyrwę z nich Twą spętaną dusze
Powalając każdy bastion stawiający opór
Mury losu zamku z hukiem poruszę
Pozostawię mu na pamiątkę mój złoty
topór.
Zabiorę Cię do mego serca pałacu
Będziesz w nim najwspanialszą królową
Zasiądziesz na szmaragdowym tronie w mych
uczuć skarbcu
Staniesz się moją brakującą połową.
Będziesz jutrznią każdego wstającego
poranka
Będziesz delikatnym podmuchem wiatru
Będziesz niczym moja kołysanka
Będziesz gwiazdą mojego teatru.
Będziesz skowronkiem złocistym na
drzewie
Będziesz najjaśniejszym promykiem słońca
Będziesz tęczą po każdej ulewie
Będziesz szczytem mego świata kopca.
Będziesz, ponieważ wciąż czekam na Twe
słowa
Które uciekły spłoszone głupim błędem
Miłości nie zniszczyła ta odmowa
Stałaś się moim nocnym obłędem.
Nie porzucaj swoich marzeń z bojaźni
Bo jest ktoś, kto bardzo kocha Cię
Kto poruszy fundamenty Twojej wyobraźni
On do Boga wciąż o Ciebie modli się.
Wciąż stoi i moknie w deszczu strugach
Jego serce ciągle przytula Cię w tym
miejscu
Czeka aż nastanie pokój po walecznych
trudach
Ledwo trzyma się na nogach po krwawym losu
cięciu.
Błagającym wzrokiem spoglądam w tafle
gwiaździstego nieba
Wyczekując jakiegokolwiek zbawczego
znaku
Tak bardzo pomocy mi potrzeba
Spadająca gwiazda mknie po mlecznym
szlaku.
Moje usta szeptają miłosne życzenie
Oblewając słowa nadziei łzami
Tak wielkie jest serca mojego pragnienie
Abyśmy zostali niezapomnianymi
kochankami.”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.