Zostawiasz mnie w sobie
w zbożu mnie szukaj
warkocz spleciony
z ludzkich tajemnic
maki ubrane w czerwone
pragnienia stoję i czekam
przyjaciel wiatr bierze pod rękę
śpiesz się zanim odlecę
w zbożu mnie szukaj
warkocz spleciony
z ludzkich tajemnic
maki ubrane w czerwone
pragnienia stoję i czekam
przyjaciel wiatr bierze pod rękę
śpiesz się zanim odlecę
Komentarze (3)
Rozbudzasz wyobraźnię czytelnika:)
Obrazowo ujęte:)
Pozdrawiam.
Marek
Ładnie. Zieniłabym zapis drugiej strofy na taki
"maki ubrane
w czerwone pragnienia
stoję i czekam"
ale to nie mój wiersz. Miłej niedzieli:)
Nie odlatuj, spełniaj pragnienia, Anastazjo, jeszcze
chwilę i maki się pojawią, póki co trzeba przetrwać
szarówkę, serdeczności ślę:)