ZRANIONA
Szczerością zrywasz ze mnie blask
szorstkością wizji gasisz go
zatrzymam łzy
maska na twarz
żal rośnie lecz powstrzymam to
ciemnością karmisz tonę w niej
świat złudzeń łamie prawdy głos
uśmiech jak broń
choć struną drżę
do światła znów zbuduję most
Komentarze (16)
Trafiłem na stary Twój wiersz, więc mam nadzieję, że
po ranach już nie ma ani śladu, a mosty stoją trwałe i
budowane z obu brzegów.
Warto budować mosty pomimo różnych przeciwności.
Podoba mi się Twój wiersz.
Pozdrawiam!
Ładnie, zgrabnie Jolu
Pozdrawiam:-)
Smutny, prawdziwy ten co mosty swe buduje na przyjaźni
szczerej.
warto budować most..
Zgrabny wiersz :)
Ładnie, acz smutno...buduj Zolka:-) Pozdrawiam
Wymowne.
mnie też się podoba:)
Wymownie. Podoba się.
Pozdrawiam :)
Dobre nastawienie, nadzieja są najważniejsze. Trzeba
tylko zadbać o to, by zbudowany już most się nie
zawalił. Pozdrawiam :)
Pozytywne myślenia do możliwość budowy mowego
mostu...pozdrawiam serdecznie
Ten światła most, jest tam na wprost,
stopę na nim postawić, trzeba się odważyć.
Witaj...budujesz budujesz przyjaźń i jeden gest
mrugnięcie oka burzy to...mądry przekaz.Pozdrawiam.
Czym dla ptaka są skrzydła,
tym dla człowieka przyjaźń:
wznosi go ponad proch ziemi.