zranione
w delikatnych skrzydłach
miłości
serce ukryte
narażone na ból
i tęsknotę niezmierną
nie chce rozumu
słuchać
odrzucając mocne tarcze
bezbronne
w sidłach uwięzione
skonać musi
tak ustępując
pozwoli
mur niezdobyty postawić
a gdy nadejdzie następny
anioł
będzie się tylko piórkami
bawić
Komentarze (4)
rany zadane sercu goją się długo...
ładny wiersz, szkoda,że taki smutny...pozdrawiam
nie bądź złym i surowym prorokiem w sprawach miłości,
pozwól - niechaj się rozgości.
Smutne,aczkolwiek tak nie musi być,miej nadzieję na
lepszą miłość.Pozdrawiam.