Zryw ku wolności
Kto pisze mego życia didaskalia?
Gdzie się ukrywa scenarzysta kanalia?
Skąd gra swą muzykę od losu posłaniec?
Czemu świat ruszył w chocholi taniec?
Czas ściągnąć z siebie kłamliwą maskę
arlekina,
Potargać bilety, wyrzucić publiczność i
zamknąć kina,
Czas zerwać z siebie kontrolujące sznurki
marionetki,
Urwać puste, głośne arie i zatrzasnąć drzwi
operetki,
Wiem, zebrana widownia będzie gorzko
zawiedziona,
Do improwizacji aktorskiej jest
nieprzyzwyczajona,
Dyrygent orkiestry zrozumie, że batuta to
nie bat,
Mim przerwie cisze, niech żyje wolności
ducha kwiat!
Komentarze (2)
Smutna refleksja.Pozdrawiam:)
Podoba mi sie, nikt nie chce byc jak marionetka
pociagana sznurkami ale niektorzy nie maja odwagi sie
zerwac...