Zrywaliśmy owoce
Zrywaliśmy owoce,
nasz chleb codzienny i sól.
I nadeszły złe moce,
że został nam tylko ból.
Hodowaliśmy ziarna,
aby miłość zasiać w nas.
Nadciągnęła noc czarna,
gdy minął miłości czas.
Ganialiśmy za szczęściem,
za życiem wolnym od łez.
Lecz zgubiliśmy pierścień
i błogości przyszedł kres.
Filozofio istnienia,
chciałbym cię pojąć, lecz jak?
Teologio zbawienia,
co zrobić, gdy wiary brak?
Nadziejo ocalenia,
czy znów odfruniesz jak ptak?
Panie Boże i Ojcze!
Czemu żeś mnie opuścił? (*)
(*) "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?" (Mt 27,46b) - wg Ewangelii ostatnie słowa Jezusa na Krzyżu.
Komentarze (21)
Kazimierz
Marcepani
Dziadek Norbert
Dziękuję za wizyty, czytanie
i komentarze. Pozdrawiam.
No cóż, życie bywa takie i owakie.
O miłość warto dbać każdego dnia,
wówczas codziennie czuć jego smak.
Bardzo fajny, ciekawy wiersz o życiu.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłej niedzieli :)
Refleksyjnie w ładnej formie.
Refleksja zatrzymuje wymowną treścią utworu, myślę, że
trzeba zaufać Bogu, On daje siłę do likwidowania
trudności, gdy nie można musimy się z wolą Pana
pogodzić - istota wiary, pozdrawiam serdecznie.
Lanatictodeath
Ola
Janusze.k
Skorusa
Mala.duza
Dziękuję za wizyty, czytanie
i komentarze. Pozdrawiam.
tak jak piszesz "filozofia istnienia" - prawda w
strofach
...te owoce z drzewa zakazanego cieszyły tylko chwilę
i musieli opuścić raj ,tak myślę że Sam sobie
potrafisz odpowiedzieć na swoje pytanie dlaczego...
.pozdrawiam.
małe sprostowanie: (*) - to jedne z ostatnich słów
[mów] Zbawiciela
https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82owa_Jezusa_na_krz
y%C5%BCu
będące pierwszymi psalmu 22:
https://apostol.pl/modlitwy/psalmy/psalm-22-skarga-opu
szczonego-przez-boga
W życiu bywa różnie?
Janusz, ciężko jest zinterpretować te słowa cyt. Boże
mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Jezus w czasie
konania na krzyżu zadawał swojemu Ojcu?
Jak wiemy my też w wielkim bólu zadajemy to pytanie?
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Niezwykle trafne, życiowe refleksje w czasie postu
szczególnie wymowne.
JoannaBarbara
ElaK
Grusana
Maestro
Sari
Loka
Waldi
Maria
Anna
Sławomir
Wiersz, zwłaszcza na końcu, jest w dużym stopniu w
"wielkopostnym nastroju". Dziękuję za wizyty, czytanie
i komentarze. Pozdrawiam.
Może po siedmiu „tłustych” latach nadchodzą lata
„chude”?
Jeżeli ludzie wstępują w związek małżeński nie z
miłości, a z innych pobudek, to nic dziwnego, że taki
związek się rozsypuje w proch.
Bóg dodaje wierzącym jedynie otuchy i siły. Wyjść z
danej sytuacji na prostą trzeba samemu.
Pozdrawiam Januszu Krzysztofie.
kiedyś ludzie szli jak owce za pasterzem, teraz zadają
wiele pytań na które i tak nie ma odpowiedzi
Niech ta nadzieja zawsze będzie przy Tobie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz ...ja wierzę że zawsze Jet przy mnie ...