Zrzucanie smutku
Jaka tu cisza i spokój…
Nie ma Cię tu… A ja z Tobą
rozmawiam!
Nikogo nie ma wokół…
A ja Ci swoje smutki zostawiam!
Znów klęczę przy Tobie…
Ty leżysz… Nic nie mówisz…
Składam swe dłonie.
Kolejny raz wysłuchać mnie musisz!
Więc wylewam swoje żale!
Roztrzaskują się na zimnym kamieniu!
Ty… Nie dziwisz się wcale…
A mi się robi lżej na sumieniu.
I to już koniec na dziś…
Więc wstaję! We łzach tonąca…
A w głowie rodzi się myśl,
Jak piękny jest cmentarz o zachodzie
słońca!
Komentarze (5)
W ten wiersz wpisana jest modlitwa do Boga.Modlitwa
zawsze wysłuchana...Zdrzucenie smutków w takiej
formie często przynosi ulgę...ale jest potrzebna
wiara...Dobry wiersz,jest w nim wiele nadziei...
.. jak nie ma komu - dobrze wyrzucić swoje żale nad
grobem... Dużo bólu w Twoich słowach. I samotności.
Wzruszający wiersz. Ale zakończenie bardzo
optymistyczne. Dopóki się żyje, jest czym się cieszyć
,mimo świadomości przemijania.
Gleboki smutek...Gdy umiera ukochana osoba,cmentarz
nie przeraza,staje sie miejscem...spotkan
duchowych../dwojga dusz/
Najsmutniej jest pojąć to, że tych , którym możemy się
zwierzać, nie ma w pobliżu