Zrzucić niewiedze na los!
Gdziekolwiek spojrzę tam widzę to samo,
Czy w wieczór, w południe, czy nocą, czy
rano,
I myślę, i marzę a i wątpię skrycie,
Co znów wymyśli zwrotne szybkie życie?
Czy może miłość wzajemną i wielką?
Czy samego wzdychanie obdarzy mnie męką?
Może tylko krótkie nim zauroczenie?
Może tylko przyjaźni słodkie ukojenie?
Wpatrzona w jego, jak u dziecka oczy,
Pytam czym mnie losie znowu chcesz
zaskoczyć?
niepewna żadnych uczuć, niepewna
miłości,
Chce wszystkim wnet obarczyć losu
zawiłości!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.