ŻUCZEK
Był sobie
pewnego razu mały
skromny żuczek
Lubił sobie robić
toczyć kulki z leśnych kupek
To
co każdy mieszkaniec lasu
z wolna wydalił!
Zbierał
toczył
a nikomu się przy tym nie żalił!
Strasznie dumny był
ze swej pracy żuczek mały
Kształty każdej z kulek
strasznie go podniecały
Tak dzień w dzień
mała kulka za większą kulką
Raz pchał pod górkę
a raz toczył kulkę z górką
Pewnego dnia
coś w Żuczku pękło
coś się stało
Stanął
coś jego psychiką druzgocąco zachwiało
Tak nagle
przeszła mu na toczenie kulek ochota
Stwierdził
iż nie podnieca go już ta cała robota
Wyruszył w świat
a słuch nagle po nim zaginął!
Chodzą słuchy
z toczenia kulek się nie wywinął
Komentarze (5)
hmmm... ale jakich kulek? ;) udany wierszyk
uśmiałam się dziś znowu, ciekawy temat o ŻUCZKU
GÓWNOTOCZKU :D
smutny wiersz wiadomość złą przynosi a kulki zawsze
toczyć będzie i trzeba go odnaleźć bo żuczki zawsze
dają szczęście Wiersz inspiruje i zaciekawia +
Jakbyś popracował(ła) nad średniówką był by naprawdę
płynny w czytaniu ,śmieszny wierszyk.
śmierdząca robota...:):)....pozdrawiam:)