Zwątpienie
Ilu z nas miało już dość...
Słaby jestem by żyć
I brać to…
Przestrzenne urojenie
Cierpkich pragnień.
Kwadratowy cios codzienności
Ścianą staje w kosmosie
Martwych spraw,
Do niedoścignięcia.
Koliste działanie,
Powrót do nocy i dnia
I te zamglone zmysły
Ciągle czyhające na start.
Ilu z nas na krawędzi dotrwało do następnego dnia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.