ZWIĄZANY
Ciemność oplata umysł słaby
Widzę obrazy raniące serce
Krew tuli drżące dłonie
Pasy ciało moje uwięziły
Obcy wzrok więzi mnie
Duszę pilnują złowieszcze anioły
Oddech zabiera piekielny głos
Usta wymawiają słowa zbędne
Wchodzi dziewczę ratować zbłąkanego
Sama pośród jadowitych węży
Ciepłem serca uwalnia mnie
Rzeczywistość wita srogim biczem
Wyczekiwane wrota odsłaniają karetkę
Nadal związany szukam ratunku
Migają światła nocnych latarni
Pamięć wymazał gorzki lek
Komentarze (2)
Poraził mnie ogrom smutku i bezradności w Twoim
wierszu. Wolności ducha i ciała, życzę z całego
serca.
bardzo smutny wiersz... hmmm... nie wiem czy właśnie
tak to wygląda...