Zwierzak
Pewien lew salonowy z Warszawy,
co do kobiet miał pewne obawy.
Plótł, że wszystkie kobiety
kopiami są, niestety.
Żywą lwicę nabył dla zabawy.
autor
Madame Motylek
Dodano: 2016-06-14 20:57:32
Ten wiersz przeczytano 1222 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Dziękuję miłym Gościom za wizytę pod
limerykiem.
Salonowy sam sobie winien:))
Pozdrawiam:)
Fajny limeryk z lwem, a raczej z parą lwów;):)
I może skończyć marnie,
stając się lwicy pokarmem!
Pozdrawiam!
odważny ...lwica ma ostre pazurki:-)
pozdrawiam
oj, coś mi się zdaje, że lew skończy dramatycznie ;-)
Lew, drapieżnik...nawet na salonach, trzeba uważać by
nie pożarł...dla zabawy...pozdrawiam serdecznie
fajny limeryk:) pozdrawiam
:) To sobie dorobił...
Wszystko może byłoby ok,ale jakoś to się nie
klei,super glue by się przydało by skleiło do
kupy..dobrej nocy życzę
Ciekawy musiał być obrazek, które pierwsze
spieprzało!!!
Nieźle, to już wolę być chwilowo biznes women
gospodynią domową, hahah...
Pozdrawiam na miłą nockę Madame Motylek:-)
msz,
Lew Starowicz, profesor z Warszawy
dla młodych lwic był bardzo łaskawy,
na zajęciach z biologii
uczył seksuologii;
każdej prywatnie robił wy..kłady!
z niego* n mi ucieklo :)
ma chłop ( lew salonowy)odwagę!!
O, kurcze, ryzykant z iego :)
i stracił głowę dla zwierzaka :)