Zwierzęta zwane ludżmi
Wchodzą do domu po dwa po cztery...
Ja w ślepym zaułku rzucam się na mur.
Patrzac się na nich, dostaję cholery
i mam ochotę zadać im też ból.
Nie jestem Mesjaszem, wręcz nie cierpię
cierpieć,
nie będę błagać niebios, by nie zmiażdżyły
ich głów
nie wmówią mi, ze jestem samolubna,
i że choroba się pogłębia, znów...
autor
Kaśa
Dodano: 2008-01-07 20:37:58
Ten wiersz przeczytano 544 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Tak masz całkowitą rację. Ludzie są jak te
zwierzęta...(nie wszystkie jednak) tępe,wredne i
kłamliwe...nie znają granic taktu..i
zachowania.świetny wiersz..
Świetny wiersz. W nim granice jasno postawione! Brawo!
jeśli to Twoja rzeczywistość, to tak trzymaj a uda Ci
się ją zmienić!
Popraw błędy (ort.)! Liczę, że to zwykła "literówka."
:)