Zwrot
trzy zwrotki pełne prawdy
płynące w stylu starego Rock'a
stal zgrzytająca w kolanach pełnych
rtęci
i martwego ołowiu pochłaniającego
przekonania starej daty
jednonogiej kobiety wspartej
na ostatniej ideologi mądrości
lasce z wiśniowego drewna
trzecie oko które nieustanie szuka
kogo pożreć
oddać na popiół i posypać nim głowę
zaburzyć wegetację myśli
aby to właśnie w szklanej duszy
ukryć właściwe słowa
pasujące do ostatniego rozdziału
mojej równowagi
sarkazm w tym przypadku
nie jest wyznaniem
jest jedynie głuchotą
o niejasnym pochodzeniu
Komentarze (3)
Troche prawdy, troche mysli o niejasnym pochodzeniu
- samo zycie.
Ciekawy,refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam.
W tym wierszu coś jest, zatrzymał. Pozdrawiam:)
trzecie oko tylko dla równowagi a rytm potrzebny
Wiersz buszuje w zwojach Ok:)