Zwyczajni odmieńcy
-
-
kiedy gwóźdź nie chciał wbić się prosto
latawca trudno było sklecić
mimo to chciało się bezczelnie
bez trudów wprost do gwiazd polecieć
co w prawym uchu w lewym chować
siedzieć i słuchać co wiatr śpiewa
to był czas by w pokładzie żyznym
swój talent pięknie wyhodować
jest on reakcją organizmu na obcy zimny
świat
pozostał nam piekącą blizną
tamtemu światu bat
poetą
nie: wybrańcem losu
piorunochronem bólów jestem
a że wbrew życiu iść nie sposób
słowem oswajam go, nie gestem
chcąc niegłębokie ślady żłobić
by przemknąć niezauważenie
wciąż nowe światy robię sobie
tak tocząc walkę
z przeznaczeniem
tworzę odmienne geometrie i ze słów nowy
świat
nie ma w nim zimna i powietrza
nie liczyć trzeba lat
są tylko szybkie omówienia
algorytm o przestrzeniach wklęsłych
zgęszczenie dali ku środkowi
krzywizny spiral zmiennoczęstych
ten świat w materii nierozpięty
z energią tylko mi potrzebną
to perpetmobil samobieżny; kręci się
wewnątrz
jak najęty
jak świat prawdziwy i te światy
powstały z myśli wzór
są, jak na mroźnej szybie kwiaty
przebłyskiem pośród chmur
zwykłą reakcją organizmu na obcy zimny
świat
nieusuwalna jest to blizna
na resztę naszych lat
Komentarze (18)
Rzeczywiście jest w życiu wiele chłodu, ale musimy
dawać ciepło, inaczej chłód nas pochłonie.
Ciekawie poprowadzony przekaz i zamysł z powtórzeniem,
który spełnia wazne zadanie!
Pozdrawiam z podziwem!
Dobrze wyrażona refleksja, smakowicie napisana. Podoba
mi się ciekawa budowa jakby z refrenem, w którym rytm
przyspiesza. Pozdrawiam :)
Pan jest poetą,pozdrawiam z szacunkiem
od słowa"poetą" padłem na kolana. to wiersz na wieczór
i może nie jeden
TAKI wiersz TAKI wiersz i tak mało zauważyło go
czytelników
oj Panie Bałachowski potrafi Pan pisać, potrafi.
ukłony
Niezwykle ciekawy... Szacuneczek 'D
bardzo refleksyjny dobry wiersz:)
Specyficzne metafory, można się delektować nawet
wyłącznie na płaszczyźnie estetycznej, w oderwaniu od
intelektualnej. Bo raczej nie wytłumaczycie dokładnie,
czemu tu wszystko po prostu pasuje:) a mimo to dzięki
zmysłowi estetycznemu to „wiemy”.
Pozdrawiam.
refleksyjnie zmusza do zadumy pozdrawiam
Bardzo refleksyjnie. Poeci faktycznie raczej nie czują
się wybrańcami losu...własna wrażliwość bywa niekiedy
udręką.
dobry tytuł,
początek mi się najbardziej podoba, dalej zbyt
skomplikowanie dla mnie:)
"piorunochronem bólów jestem" - otóż definicja
człowieka wrażliwego.. to musi znaleźć jakieś ujście..
Czy o fantazji... raczej - o tzw bólu istnienia; o
świecie dla niektórych bardziej przyjaznym, o ucieczce
w inność wykonaną przez peela?
Ciekawie o fantazji. Miłego dnia.