Zwyczajnie
włóczyłam się po mieście
rzucając ukradkowe spojrzenia
topniałeś na moich oczach
jak wszystko tego poranka
za szkłem
niepokój
literackie skojarzenia
i przeciąg
od drzwi do okna
nieważne
ile jeszcze
umrzeć ze śmiechu
znowu za wcześnie
autor
waffelka
Dodano: 2017-02-21 18:16:31
Ten wiersz przeczytano 1092 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Przegapiłem ten wiersz. Ale odnalazłem. Widzę w nim
zmrużenie oka.
Pozdrawiam :)
Ciekawie. Bardzo. Między wersami też.
Miłego wieczoru :)
O! Bardzo ciekawie i ten niepokój i przeciąg od drzwi
do okna,który może wywiać...Pozdrawiam Waffelku.
Jakby więdnięcie, powolne.
Ciekawy przekaz.
Pozdrawiam paa :)
zwyczajnie umrzeć z miłości czy ze śmiechu, na każdą
za wcześnie, pozdrawiam
zawsze jest za wczesnie, niezaleznie od przyczyny
ciekaw wiersz
pozdrawiam:)
Dziękuję Wam za komentarze :) Ciekawa interpretacja
al-bo. Przemyślę to zakończenie krzemanko :)
Pozdrawiam Was!
odbieram jak powolne /umieranie/ alkoholika,
moze zupelnie obok zamyslu autorki,
ale podoba mi sie wiersz;)
Ciekawie oddane refleksje. Tak mi się przeczytało
zakończenie
"by umrzeć ze śmiechu
za wcześnie", ale to nie mój wiersz.
Miłego wieczoru:)