zwyczajny cień...
zainspirowany tytułem wiersza bejowiczki mixitup "cień cienia"
w pochmurny dzień
zwyczajny cień
z ogromnej chuci
chciał siebie rzucić
(zamiary marne)
na ciemną ścianę
rzucał namolny
na wszystkie strony
że słychu gwizd
a widu nic
z tego rzucania
sobą na siłę
złapały drania
dreszcze niemiłe
co się zamachnął
aby się rzucić
zaraz się żachnął
nie sprostał chuci
z nerwów ogarnął
go wielki tchórz
stanął za ścianą
trysnął jak skunks
bo gdy na siłę
chcesz wygrać sprawę
miast zrobić milej
dasz mokrą plamę
Komentarze (21)
pozdrawiam - fajny
super:)
Ech Rysiu należy uważać na cienie, skoro tryskają jak
skunks, to może być nieciekawie:-( Pozdrawiam miłego
weekendu
Wymowny wiersz.Pozdrawiam serdecznie:)
koszmaryzm wegetatywny zgodny z załączonym obrazkiem
Płaskie to,słabiutkie intelektualnie, nie
dowcipne,wysilone - dno!
wymowny , jak zwykle trafiony
Najlepsza to jest ta puenta:):):) Pozdrawiam.
ciekawy cień, pozdrawiam:)
Od dzisiautor też nie szukam cienia :-).Świetnie.
Pozdrawiam :-)
yamCito wiersz bez cienia wątpliwości podoba mi się
Pozdrawiam serdecznie :)
pomalutku po cichutku:) pozdrawiam
-- to ja już nie będę szukała swojego cienia w
pochmurny dzień... jakem blondynka...
--- miłego...:)
Nic na siłę, fajny wiersz..
po co komu zbędna chuć, skoro
i tak wszedzie czuć.
Pozdrawiam serdecznie