Zwykłe Zapytanie
Gdy pytasz jak nisko
Odpowiem wtem – blisko
Zapytasz o drogę
Tu już nie pomogę
Cierpienia unikasz
I strachem ociekasz
Bo ludzka natura
Jak lotna jest chmura
Słaby wiatr zawieje
A całość się zleje
Bądź przerwie na człony
Oddając pokłony
Tej losu potędze
Co spisany w księdze
Gdzie sprawy człowiecze
W czas Bóg wywlecze
Gdyż droga do piekła
Wciąż będzie się wlekła
Za każdym tchórzostwem
I jego domostwem
Zatem druhu miły
Nie pozwól by wiły
Się w myślach Twych wszelkich
Zmory ludzi wielkich
Twe życie jak inne
A każde jest winne
Widzenia wciąż siebie
Jak chmury na niebie
Więc nie pytaj już nigdy mój bracie
najmilszy
Jak iść trzeba, po dalekim sklepieniu
nieba
Tylko ptaki swe gniazdo na ziemi uwiwszy
Mogą wzlecieć do nieba jak zajdzie
potrzeba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.