Zwykły szary człowiek...
do wszystkich palaczy ... :)
Zwykły szary człowiek przechodzi ulicą,
Zwykły szary człowiek - tak go ludzie
widzą,
Zwykły szary człowiek,
Zwykłe ruchy... zwykłe drganie powiek,
Zwykłe szare słowa,
Zwykła tez jest jego codzienna droga.
Zwykły szary człowiek tu rusza tam się
zatrzymuje,
Zwykły szary człowiek tu naprawia tam
psuje.
Zwykły szary człowiek idący z ręką w
kieszeni,
Zwykł patrzeć w dół prostopadle ku
ziemi.
Zwykły szary człowiek płaci zwykłe
podatki,
Mieszka w zwykłym bloku przywykły do
klatki.
Zwykły szary człowiek, lecz czy wszystko
jest zwykłe,
Prócz tego, co przeważnie wokół niego tak
zwykłe...
Zwykły szary człowiek w końcu wyjmuje
rękę,
Trzymał w niej kwiatek schowany przed
wdziękiem,
Zwykłych szarych ludzi wypełniających
ulice,
I przed niebem, na którym szaleją
błyskawice.
Zwykły szary człowiek stoi samotnie pod
dachem,
Ubijając ten kwiatek w coś szklanego z
rozmachem.
Przystrojony, już złotym ogniem płonie,
Ukazując właściciela w diametralnej
odsłonie.
Obraz ten... jest taki... niecodzienny,
Rozjuszony, złowrogi, denny.
Już nie jest on zwykły szary, obdarzony
ufnością,
Lecz inny, dziwny, kreowany
podświadomością.
Inną ma hierarchie, inną kierowany
wartością,
Inne kondygnacje są zarazem całością.
Zwykły szary człowiek utracił
oryginalność,
Z bycia zwykłym, w tłumie zwykłych,
porzucając integralność.
Niegdyś zwykły, szary, uprzejmy,
poważny.
Dziś wróciwszy na ziemię, stał się mały,
mniej ważny.
Choć nadal człowiekiem, lecz
równoważnym...?
Niby powrócił, w całości, i znów szary stoi
w tłumie,
To jednak uboższy, niczym ktoś, kto nagle
mniej umie.
Więc zapada pytanie: 'czy jednak warto'
??
Przegrać największe wartości taktując złą
kartą.
Komentarze (2)
Może troszkę za długi ... to jednak jest w nim coś,
przez co przeczytałam z zaciekawieniem do końca
Wiersz jest nietypowy bo nie każdy mógłby się domyślić
że chodzi tu właśnie o palacza. Tekst daje człowiekowi
do myślenia. Bardzo mi się podoba i gratuluję bogatego
słownictwa.