Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

żyć na rozkaz...

twoje ręce jak dziwki,
sprzedawały dotyk, brudny
i szorstki od smarowania maszyn.

nie chciały a musiały,
spragnionego nasycić. a zawsze marzyłam
umrzeć pod bramą śmierci. z głodu.

kurczę się już do rozmiarów tłumu,
naznaczona i odhaczona, jako
zadanie wykonane. chcę już do wagonów.

Dodano: 2010-02-04 13:15:08
Ten wiersz przeczytano 705 razy
Oddanych głosów: 11
Rodzaj Wolny Klimat Zimny Tematyka Ciało
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (8)

Belamonte Belamonte

Impresja czułego w zetknięciu z wizją nieczułego. Ale
ostatecznie może te ręce robiły to za darmo i tylko
dla swojej przyjemności. Umrzeć z głodu może warto
przed bramą śmierci więc jakby za życia. Spełnienie
zawsze jest takim niespełnieniem

czuły szept czuły szept

Brama śmierci i wagony kierują w obozowy klimat,
potegują przygnębienie.

G72A G72A

Pogodzić się z pozorem nieuchronności - przestać być
sobą nawet wewnątrz(?) - pokusa duża bo redukuje
cierpienie odrętwieniem. Mocny temat. Pozdrawiam
serdecznie :)

Maria Sikorska Maria Sikorska

widzę styl woytka...moc emocji wypływa z wiersza

maltech maltech

z dużym ładunkiem emocji napisane słowa tego
wiersza,pozdrawiam

uśmiech życia uśmiech życia

podoba mi się to stwierdzenie
kurczę się już do rozmiarów tłumu,...super piszesz ...

Villain78 Villain78

Ogromny ładunek emocji..Ja napewno nie wezmę,co to to
nie..Prędzej w rajskie ogrody..M.

gorza gorza

ciekawe masz marzenia,ale ci ich nie zazdroszczę

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »