Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

żyć... żyć...

W południowej części tego pięknego kraju
W pierwszych miesiącach nowego roku
Straci pracę ponad 3 tysiące osób
A jeśli już skończyłeś lat pięćdziesiąt
To lepiej uciekaj jak najdalej stąd
Roboty tu nawet podłej nie znajdziesz
Czekając do sześćdziesiątki prędzej padniesz
Wcale nie lepiej mają ci zaraz po szkole
Gdy znajdują się w nepotyzmu kole
Studia, prawo jazdy, obce dwa języki
A umowy nie mogą podpisać z nikim
No chyba, że taką śmieciową, boczną
Z tygodniówką bardzo niewidoczną
Pół biedy gdy masz tzw. pracę czarną
Jak PIP i skarbówka cię nie zgarną
Zarobki będziesz miał o połowę lepsze
Decyzja jest twoja, wybieraj co zechcesz

Chcę być patriotą, a nie okradanym idiotą
Tam gdzie draństwo, mam gdzieś takie państwo
Nie głosuję na polityków, wybieram głos narodu
Ma noga nie przekroczy więcej wyborczego progu

W tym kraju pięknych widoków i krajobrazów
Nie mamy szczęścia do skrótów ważnych wyrazów
Źle się wszystkim kojarzy OFE, PKP, PKS i jeszcze ZUS
Tak samo PO , PiS, PSL, SLD no i oczywiście KRUS
Pieniądze na emerytury już dawno przejedzone
Drogi, mosty jak były tak są dalej podziurawione
Koleją i pekaesem lepiej dzisiaj nie podróżować
Brudno, późno i jeszcze może to drogo kosztować
Chciałbyś tych cholernych podatków nie płacić
Ale jesteś uczciwy, dlatego oszczędności tracisz
I nawet można by się z tym jakoś pogodzić
Gdyby oni za te podatki chcieli coś zrobić
A nie tylko utrzymać swoją wielką rodzinę
Kiedy to się zmieni, czy to kiedyś przeminie
I jakby było mało to jeszcze akcyza i VAT
CIT, PIT, cło jak wiele jeszcze tych spłat

Chcę być patriotą, a nie okradanym idiotą
Tam gdzie draństwo, mam gdzieś takie państwo
Nie głosuję na polityków, wybieram głos narodu
Ma noga nie przekroczy więcej wyborczego progu

Dlaczego ma mnie pouczać ten pan w czarnym
Tak jak my pije, pali, cudzołoży, jest wzorem marnym
Dlaczego ten pan i pani co na niebiesko przebrani
Chcą nas karać, jak sami w łapę biorą i jeżdżą na bani
Mądry jest niesłychanie każdy poseł, senator i sędzia
Bo go chroni immunitet, i często używa tego narzędzia
A gdy w kitelek ubrany, i w całym pokoju białym
Konował popełni błąd to sądzi go koleżeński sąd

Jakieś kliki i ich przywileje z państwowego spadku
Dlaczego tak nie bywa też w naszym przypadku
Jak chłop baby nie bije to jej wątroba gnije
Stare przysłowie polskie, mądre bo ludowe przecie
Każe bić kobiety jak w jakimś trzecim świecie
I zgodnie temu przytakują Watykan i Episkopat Polski
Nie chcę za wiele, ale przydałoby się trochę troski
Nie tylko ideologia, In vitro, geje, aborcja i eutanazja
Wszyscy są źli dookoła, ale nie kiedy kolęda i taca

Nie wierze w religię, a także instytucję kościoła
Ważna jest wiara, bez względu na imię Boga
Nie ufam władzy, a przede wszystkim policji
Oni mają immunitety i broń, a ja chodzę z niczym

Sztuczne tematy, chamskie debaty publiczne
Grube ryby, przekręty, afery i machloje liczne
Wojna polsko – polska, ma ją gdzieś globalna wioska
Jedno plemię, podzielone na dwa wrogie obozy
Jedni skupieni wokół gały, a drudzy wokół brzozy
Ale jedni i drudzy choć już dawno minęła komuna
Czczą jednostkę, taka już niska jest ich kultura
Sprawy ważne mają głęboko, jak partnerskie związki
Tu nie chodzi tyko o to by homo trzymali się za rączki
Ale o ludzi żyjących bez ślubu czyli na kocią łapę
O samotne matki, i o tych co chcą żyć w konkubinacie

Jak baba chce z babą, a chłop z chłopem to ich problem
Nie wolno nikomu do łóżka z butami wchodzić
Ale dla niektórych ważne aby jak najwięcej płodzić
A jak już sam coś wyhodujesz to ci może zaszkodzić
Bo państwo wie lepiej co dla ciebie jest lepsze
No i bez akcyzy podatki będzie miało mniejsze

Nie wierzę w związki ani małżeńskie, ani zawodowe
Wierze w miłość, i chcę mieć wolną od tego głowę
Nie ufam władzy, a przede wszystkim policji
Oni mają immunitety i broń, a ja chodzę z niczym
Jestem dorosły więc chce sam o sobie decydować
Jestem wolny więc chcę to co dla mnie ważne kochać
Jestem patriotą i wolę państwo, które daje możliwości
A nie opiekę sztuczną, a wiec zero przyszłości
Chcę być patriotą, a nie okradanym idiotą
Tam gdzie draństwo, mam gdzieś takie państwo
Nie głosuję na polityków, wybieram głos narodu
Ma noga nie przekroczy więcej wyborczego progu
Nie wierze w religię, a także instytucję kościoła
Ważna jest wiara, bez względu na imię Boga
Nie ufam władzy, a przede wszystkim policji
Oni mają immunitety i broń, a ja chodzę z niczym

autor

luka22

Dodano: 2013-01-31 12:42:27
Ten wiersz przeczytano 1024 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Monolog Klimat Wrogi Tematyka Społeczeństwo
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

swicha swicha

Masz rację ale jak się ich nie ''klepnie'' to udają że
nie rozumieją . Plujesz im w mordy- twierdzą że deszcz
pada... Cioły ze słomą w buciorach w których chamsko
próbują /skutecznie/ wpieprzać się w nasze życia.
Zabrać ile mogą. Im się należy...

córka Adama córka Adama

Rany -- co za manifest. Jestem na tak ! Serdecznie
pozdrawiam :)

_wena_ _wena_

Nie głosując popieramy stan obecny.
Popieram Ciebie w 100% ale gdyby większość myślała
podobnie jak My to jaki byłby los naszego kraju?!?
Pozdrawiam:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »