**życia cień**
Ciągle za mną chodzisz
Już od urodzenia.
Czasem mnie przestraszysz gdy wokoło nikogo
nie ma.
Nieraz jest Ciebie kilka gdy światło
dopadnie.
Niestety musze stwierdzić, że czasem nie
wyglądasz ładnie.
Jakoś koślawo, niezgrabnie i marnie.
Raz masz dwa metry, raz tylko licze
centymetry.
Jak byłam mała
Zastanawiałam się czemu przylgnąłeś do
mojego sandała.
Pomimo, że ciągle Ciebie deptałam
Ty nie uciekałeś bo władze nad tobą
miałam.
Z czasem zrozumiałam, że życie Ci dałam
I będziesz ze mną zawsze do póki me serce
nie zgaśnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.