z życia emigranta
Fredek często w Hull balował
na rozrywki nie żałował
żonka jego hen tam w kraju
więc hamulce mu puszczają
czasem późno po północy
w nawigacji brak mu mocy
do kolegi dzwoni wreszcie
-przyjedź jestem gdzieś na mieście
-podaj adres gdzie mam jechać
i gdzie będziesz na mnie czekać
-tu pod słupem sobie siedzę
wkoło czarno nic nie widzę
knajpę dawno już zamknęli
no a nas z niej usunęli
-co to za słup mów pierdoło
powiedz co tam widzisz wkoło
-słup okrągły jest tuż za mną
a przede mną tylko ciemność
teren obcy i nie znany
prędzej, szczękam już zębami
zimno takie się tu wzięło
bo też kurtkę gdzieś mi wcięło
tylko szybko, proszę, błagam
no bo kasy też nic nie mam
takie ciężkie moje życie
chyba muszę rzucić picie...
Tomek Tyszka
18 11 2015 Hull
Komentarze (29)
dobre robisz finały :)
:)))))patrz i kurtkę wcięło :)))
rozterki życia na emigracji,,,pozdrawiam :]
Świetne :)))) Trochę mi żal Fredka ;)
Tomku, uśmiech nie schodzi z twarzy, serdecznie
pozdrawiam.
Skąd ja to znam? "bo też kurtkę gdzieś mi wcięło" :)
Jakie to prawdziwe...grzechem jest się nie napić pod
en wiersz :)
Jak nie masz poczucia kierunku to zabieraj "robotę do
domu" Dobrej nocy.
To ma problem życie albo picie:-) Pozdrawiam z
uśmiechem:-)
Brrr, przesrane takie życie...
Fajny, a przez te picie tyle rozterek.
Wszystkiego dobrego Tomku.
to jest problem, powodzenia.
O, Fredek znalazł się na najlepszej drodze do
uzależnienia. Zaświeciło czerwone światło, STOP!
Miało być śmiesznie ale wcale tak nie wygląda.
Pozdrawiam Ciebie Tomciu serdecznie, dobranoc:-)
Kiedy tu nie zajrzę zawsze wesolutko i tak trzymaj
Człowiek nie wielbłąd napić się musi. Tylko kolega ma
kłopot. Pozdrawiam:-)
(:-)}
+ Pozdrawiam
Pić z głową to sztuka - gdy ktoś tej umiejętności nie
opanuje, może stracić kurtkę... albo i głowę;)
Pozdrawiam z uśmiechem:-)