Życia sens
Zmęczone uniósł powieki ołowiane
...To już dzisiaj nie wczoraj - pomyślał
ospale
Pozbierał koszmary nocy,myśli rozedrgane
A w klatce zamknął ostatnie już lęki
Spocone czoło otarł popękaną dłonią
...Mam żyć Powiedziałeś -szepnął- Lecz po
co?
Dla kogo?
I kiedy łapał następny oddech z
potłuczonego szkła w płuca
Zobaczył Jego rozwarte ramiona
Wylękniony krzyknął i zamilkł i wreszcie
zrozumiał
I ból i strach i mękę swojego i Jego
cierpienia
Sens życia,modlitwy do Niego do Ojca
Najgłębszy sens,sens swojego istnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.