Z życia żony, matki i kochanki
znowu ze starego kajecika
Rozpal w piecu,
zrób śniadanie,
podlej kwiaty,
nastaw pranie!
Znów pierogi
są na obiad?
Dobry Boże,
sił mi dodaj.
Zrób psu żarcie,
poodkurzaj!
Co tam! Przecież
jestem duża.
Porąb drewno,
idź do pracy!
Może będę
tam coś znaczyć?
Szoruj sedes,
wytrzyj kurze,
nakarm kota,
dalej, nuże!
A wieczorem,
gdy z nóg lecisz,
jeszcze nerwy
psują dzieci
i mąż pyta
z miną osła:
Co, kochanie,
doszłaś, doszłaś?
Ale w końcu
to nie dramat,
bo nie jestem
przecież sama.
W słabym ciele,
trochę ciasnym,
zamiast jednej,
trzy niewiasty.
Komentarze (73)
waldi, oj tam, oj tam:)
Prawdziwa Kobieta .. która pracy i roboty się nie boi
..
A stary tylko stoi i stoi .. ten się napracuje ..
MAGNOLIA,
skoruso,
Art...,
GS,
PLUSZ
serdeczności:)
Trzy w jednej ?
Straszne (chyba) ...
+ Pozdrawiam
Oj tak, taka jest rola nie jednej kobiety.
Pomysłowo i ciekawie Dorotko.
Miłego wieczoru.
"(...) A ty nasłuchujesz, czy dziecko zakwili,
Czy rączki ma ciepłe, czy w łóżku ma sucho,
Choć pan na ekranie ucieszny i miły,
Ty łzy ocierasz pieluchą.
Kołysanka dla kochanka
I dla małżonka na wszelki wypadek..." (z klaterowych
juwenilii)
buzineczki
dziwi się nocą druga połowa,od czego może nas boleć
głowa...pozdrawiam.
Oto statystyczna prawda i jeśli nie lubisz pożegnań,
masz jeszcze szansę się opamiętać, póki czas.
Przed miłością ratuje nas nie tyle rozum, co nawał
zajęć. Aby miłość była pełna, potrzeba przede
wszystkim wiele czasu.
Beata1 - uśmiech za trzy w jednej:)
Stumpy - ukłony dla żony:)
Turkusaniu - dzięki, trochę mnie zawstydzasz tym
"zawsze"
cii-sza i ja ściskam , ale jestem ciekawa jak byś
zapisała?
:) najdurniej gdy ten mąż tak pyta:)) cholerka, trudno
o znających się na rzeczy:))
Fajnie, ale gdyby był mój zapisałabym go inaczej,
mniej słupkowo:)
Uściskowywuję:)
Świetny... U Ciebie tak zawsze:)
Bomba!nareszcie ktoś wam dowalił.To słowa mojej żony.A
ja ? No cóż mam ładne maślane oczy. Miłego dnia.i
Punkt od mojej.
Ujawniłam się bo też jestem taka trzy w jednym:)
Podoba mi się rytmika wiersza. Pozdrawiam:)
Kochani czytacze, ujawnieni i nieujawnieni, dziękuję
serdecznie:)))
Za troskę:) za dobre słowo:)
za porady:)
A daj mu poobierać ziemniaki, jako grę wstępną.
I pranko włożyć do pralki, a potem na tejże praleczce,
hmmmm rumienię się.
A po wszystkim: orgazm.
Zmywanie naczyń. Przez niego. Samczyka kochanego. A na
jutro powtórka z seksu:
Po, mycie okien wspólnie.
Ojej, doszłam chyba...