Z ŻYCIA ZWIERZĄT
Tur po puszczy w kółko biegał
Głupi jakiś albo pedał?
Wszyscy się zastanawiali
Więc naradę wnet zwołali
Przyszła sowa przewodniczyć
Przeszedł dzik co z głuchej dziczy
Wylazł walnąć tura kuflem
Bo nie chciały rosnąć trufle
Tur gdy biegał ziemie drżała
Wrogów tysiąc miał bez mała
Nikt nie wiedział co jest grane
Więc zebrały się nad ranem
Czasu zeszło im nie mało
By ustalić co się stało
Uradzili wreszcie wspólnie
Szczegółowo i ogólnie:
Tura się zatrzymać nie da
A przez niego wielka bieda
Porozwalał wszystkie gaje
I zwierzętom spać nie daje
Trza by jakiś zwierz nieduży
W ten to sposób się przysłużył
Gdy tur będzie całkiem blisko
Skoczył mu na kark i wszystko
Gdy tak będzie na nim siedział
Tur by wszystko opowiedział
Zając zgłosił się od razu
I za turem dodał gazu
Skoczył usiadł mu na głowie
I się pyta go w tym słowie:
Biegasz wciaż o nic nie dbając
Już zwierzęta dość cię mają
A bo widzisz głupi byłem
No i z pchłą się założyłem
Że ja wyżej od niej skaczę
I przegrałem - nie inaczej
Gdybym wygrał to bez mycia
Zero pcheł do końca życia
Lecz przegrałem więc dni osiem
Setki pcheł mnie rżną jak prosie
Drapię się o drzewa wszędzie
Ile to dni jeszcze będzie?
Jeszcze tydzień masz kolego
Odrzekł zając lecz na niego
Siadło kilka wrednych zwierząt
Uprawiając na nim nierząd
Zerwał się czym prędzej zając
Wszystkim to opowiadając
Drapał wszędzie się bez przerwy
Aż mu na wierzch wyszły nerwy
Więc widzicie jak to było
Po tygodniu się skończyło
Z tej historii ta nauka
Jeśli ktoś głupiego szuka
Waga rozmiar nic nie powie
Trzeba mieć oleju w głowie
Weźmy przykład tę pchłę małą
Tydzień trzęsła puszczą całą
Komentarze (4)
drameno,daj z siebie więcej:)))Pozdro!!!
Bardzo fajne, jak bajka dla dzieci i dorosłych z
dobrym morałem. Pozdr.
no i dokuczliwa nieznosnie.
Zaden tur tej malej nie podskoczy,malutka ale
sprytna,ot co.++++++