Życie
Zgorzkniałe strumienie, niechcianej
miłość,
Czym że są dla tych, co miłości nie
znają?
Dla tych co patrząc nie widzą nic,
co dotykając nie czują...
W bezgranicznej rozpaczy nasze dusze się
kołatają,
A nasz świat jak widz bez uczuć,
oślepiony przyklaskuje,
klaszcze ile ma sił się, ale po co?
Czy za mało zła na tym świecie no
powiedzcie.
Czemu tak się dzieje, czemu obłuda bierze
góre nad miłością, rozumem i
sumieniem...
W świecie zakłamanych niuansów,
człowiek nie potrafi doceniać szczęścia.
I choć ja też żyje na tym świecie nie dam
się połknąć, nie dam się zabić bez walki,
lub co gorsza wpaść w monotonie o nie,
znajdę siłę by żyć, czuć, i dać
szczęście i radość innym ludziom.
I choć będą mi zasłaniać oczy ja zobaczę,
usłyszę, dotknę, i posmakuje prawdziwej
miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.