Życie
znam skrawek swojego nieba
cienie dobroci jadą już windą
zazdrość i gniew w piwnicy zostały
kiedyś pójdę na skrawek swojego nieba
winda jednak nieczynna
zmuszona jestem biec
po drewnianych krętych schodach
na dachu wieżowca ktoś gra na flecie
już widać wejście
do skrawka nieba
zawrócił karawan
otworzyłam oczy
znów jestem na parterze
Klaudia Gasztold
autor
cicha myszka
Dodano: 2018-07-10 15:41:17
Ten wiersz przeczytano 600 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Bardzo wymowny wiersz na trudny temat, pozdrawiam
serdecznie :)
Całe szczęście.
Pozdrawiam:)
powoli, nie spieszmy się,,pozdrawiam:)
to dobrze...
Skłaniasz do przemyśleń.
Dobra refleksja.
Pozdrawiam.
Marek
https://www.youtube.com/watch?v=mySpOutRNEk
Może nie na dachu Klaudio, ale pięknie.
Miłego odsłuchu i takiegoż dnia życzę.
Świetny wiersz.
Pozdrawiam :)
Niezłą poezja.
Super pozdrawiam
Zaskakujące zakończenie.