Życie
Spotkanie na rogu
w świetle księżycowej latarni
Nie, to samochód nadjeżdża
I widzisz jak życie Ci umyka.
Rodzisz się, by umierać
Umierasz, by ktoś się narodził.
Ty to wiesz, ale nie chcesz umierać
Schodzisz z drogi, by uciec
przed pojazdem,
ale chodnik się oddala.
Przyśpieszasz krok, by go dogonić
Jednak, czy zdążysz?
Światło coraz bliżej, czujesz
dreszcz przebiegający po Twoim ciele
Zatrzymujesz się widzisz, że
wystarczy jeden krok
A światło jest w tej samej odległości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.