Życie bez...
Inspiracją był telewizyjny reportaż.
Młoda mama, palcami stóp zapaliła
zapałkę,
kurek od gazu przekręciła. Napełniając
czajnik wodą z kranu, na kuchni
postawiła,
po krótkiej chwili zajęła się dzieckiem.
Opuszkami, pogładziła główkę
niemowlęcia,
bez problemu zmieniła pampersa i
śpioszki,
z łatwością pozapinała guziczki u
sweterka,
schylona nad łóżeczkiem kołysankę nuciła.
Wiele czynności wykonywała bez pomocy;
w obecności redaktorki, przed lusterkiem
usta pomalowała, podretuszowała powieki,
rozpuszczone włosy starannie przyczesała.
Imponowała samodzielnością i optymizmem,
zapewniała, że bardzo dobrze sobie
radzi,
święcie wierzyła, że u boku czułego męża
zdoła pokonać wszelkie życiowe przeszkody.
Szczęśliwy tata tulił do piersi niemowlę.
Komentarze (109)
jestem pełna podziwu dla siły psychicznej bohaterki
wiersza...pozdrawiam.
Ileż musiała mieć silnej woli
w sobie, że nie poddała się losowi.
Bardzo dobry wiersz o głębokiej refleksji. Pozdrawiam
Wandziu.
Poruszający jest Twój wiersz Weno...
Dziękuję za obecność gdy ja byłam bez sił...
https://www.youtube.com/watch?v=4nQ0rn2KcgM
Weno, nie mialam okazji ogladac reportarzu, ale Twjoa
refleksja tak oczwista, oddaje obraz, brutalnej
rzeczwistosci. Z jakimi okrutnymi przeciwnosciami
losu, ludzie musza sie zmagac... Echhh... sparalizowal
mnie smutek :(
Ladnie Weno.
Wiersz głęboko porusza, bohaterka jest samym życiem.
Pozdrawiam.
poruszyłaś mnie tym wierszem, jest grupa ludzi
malujących stopami i ustami, potrafią wyczarowywać
piękne obrazy, zawsze staję przed takimi ludźmi pełna
pokory, dziękuję Weno za ten piękny przekaz
I to jest godne podziwu... Dobry temat, serdeczne
pozdrowienia :))
weno48. Jej ręce, to stopy. A Jej słowa, to Twój
wymysł.
weno48, nie dorabiaj za autorkę reportażu ideologii.
Zmieniałaś poza tym ten wiersz już kilka razy w
trakcie komentowania, co nie jest uczciwe wobec
komentujących go wcześniej.
Marku, nigdy nie wiadomo co jest nam pisane. Dziękuję
kolejnym gościom za wgląd i ciekawe komentarze.
Pozdrawiam.
Witaj Weno. Poruszający wiersz. Przyznam się, że nie
lubię takich bowiem wywołują we mnie emocje. Chciałoby
się uciec od takich życiowych doświadczeń, ale
niestety jest ich wiele w naszym społeczeństwie i
udawanie, że czegoś nie ma nie załatwi sprawy.
Pozdrawiam
Marek
niezłe. pozdrawiam
Ojej wzruszyła mnie Twoja wierszowana opowieść. Jakże
często nie doceniamy tego co mamy. Pozdrawiam.
-- to nie jest ważne czy człowiek jest
niepełnosprawny, czy chory, ważne , by się nie poddać
i czerpać radość z tego co zgotował nam los...
-- pozdrawiam ciepluteńko
piękny wiersz kobieta potrafi jeśli tylko chce czy
musi pozdrawiam serdecznie