Życie choinki
Trzydzieści dwie ręce,
biało-zielone kikuty.
Jedna brązowa, gruba noga.
Wszystko, co znała zniknęło,
teraz stoi sama na stojaku...
Już nie czuje gleby.
Już nie ma przyjaciół.
W około palące lampki
"To tak dla ozdoby"
Na niej sztuczny śnieg,
Puszcza ostatni sok z nogi
"O, jak ładnie pachnie"
Obciążała od bombek i ozdób.
Już nie pamięta wolności,
Pełno ludzi zachwyca się nią.
Za kilka dni:
Bezużyteczna,
Bez zapachu,
Bez igieł,
nawet bez sztucznego śniegu.
Niczyja.
Naga.
"Wesołych świąt" - Choinka.
Komentarze (4)
Piękny wiersz.. Smutny ale jaki prawdziwy!
zajebisty początek i zajebista końcówka, bez takiego
pierdzenia i międlenia jakie to wszystko jest
urokliwe, i że Jezusek, i Maryja i królowie i
zwierzątka, i babcia i dziadek...i chlebek i sianko i
wszyscy aj lowju.
A tu las rąk, kikuty, gruba noga... Tylko zrób coś z
tym "obciążała". Pozdrawiam:)
i z wzajemnością Wesołych Świąt -
choinka,,,sztuczna.............
Jaka jest przewrotna natura człowieka dla tradycji
potrafi osamotnić żywą istotę odciąć ją od życiodajnej
gleby "przecież to tylko drzewko" a nie pomyślą
przecież to życie. Wiersz ma głębokie przesłanie... A
tak na uboczu polecam choinki z korzeniami w
doniczkach zawsze można je posadzić "gdzieś w śród
przyjaciół" Pozdrawiam serdecznie:)