Życie koguta
Dwa koguty siedzą i tak rozmawiają,
nasi gospodarze dla nas kur nie mają.
U sąsiada zaś pełne podwórze,
jedna nawet tańczy na żelaznej rurze.
Pierwszy kogut się podnosi
i swój grzebień w górę wznosi.
Idę dzisiaj w odwiedziny,
nie rób takiej głupiej miny.
Pióreczkami swymi trząsa
drugi zaś ciągle się dąsa.
Przestań dąsać się jak dziecię,
mało to jest kur na świecie.
To że jedna Cię zdradziła,
druga zaś Cię opuściła
Oznaczać wcale nie musi,
że masz żale w sobie dusić.
A więc podnoś się mój druhu,
zaraz będziesz tańczyć w puchu.
Wstał i obmył piórka w wannie,
myśląc już o nowej pannie.
Obaj tak się wybawili,
że nad ranem powrócili
Komentarze (3)
Czasami mężczyźni tak jak te dwa koguty zapominają o
jednej i szukają drugiej...
no super porownac to do ludzi podobna historia:)
Ciekawy wiersz.. :) pozdrawiam