Życie masochizm ?
Grunt to mieć odwagę
czasem życie czkawką się odbije
czasem w mordę porządnie przywali
Ból oznacza życie, wiec ja żyje
Masochizm?
Owszem rzec można i tak.
Ale czymże jest życie jak nie
masochizmem,
ciągłym biczowaniem się błędami, ciągłym
sprawdzaniem granic!
Dokąd mogę się posunąć, jak daleko na dno
mogę się osunąć?
Jak wysoko wznieść się mogę?
Kto trzyma się kurczowo bandy nie
wywróciwszy nigdy się na śliskim życia
gruncie
Bardziej ślepym jest niż ślepy, bardziej
głuchym niż głuchy.
Kto nie potrafi wstać na nogi po kolejnym
ciosie wywołuje we mnie litości iskrę.
Bo żyć to znaczy cierpieć, radować się i
czuć.
Kto nie chce czuć niech porzuci życie, bo
czoła należy stawić światu.
Świata nie trzeba zrozumieć jemu trzeba
wyjść na przeciw.
On nigdy nie odpowie Ci na Twoje pytania,
nigdy nie pokaże prostej drogi.
Dlatego życie jest tak fascynujące?
Ciągle napotykamy zawiłości i problemy.
Dzięki temu ja się nie nudzę i czerpię
siłę.
Za każdym razem gdy obrywam w mordę doznaję
olśnienia i brnę dalej mimo zwątpienia.
Wydaje mi się, że w tym objawia się
prawdziwy Bóg- ojciec, nauczyciel,
A nie w wymyślonych modłach
Kocham dostawać kopniaka, bo uczę się wciąż
i wciąż,
a ja pragnę wiedzy....
Wiedza jest moją kochanką...
Taka świeża, elekryzująca i
pociągająca...
Jeśli ktoś nie dostrzega w tym piękna-
poddał się.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.