życie moje
Dziękuję Ci Boże!!!
wiele razy w swym życiu upadłam
przedzierałam przez krzewy cierniowe
poraniłam swe serce i duszę
zniekształciłam swe oczy i mowę
wiele razy umierałam z lęku
i konałam z bólu i rozpaczy
uciekałam w milczenie samotność
ile razy mój świat się wypaczył
wiłam się czasami z bezradności
przeszywali mnie ludzie sztyletem
podawałam im dłoń swą pomocną
złość obłuda była mi odwetem
łez ocean wylałam w swym życiu
a serce me bliznami pokryte
wrażliwość wypełniała się co dzień
słowo kochać w mej duszy wyryte
dziś dziękuję Bogu za swe życie
za naukę i za doświadczenia
za miłości dar dobro wrodzone
zrozumienia dar i przebaczenia
dostrzegam to w oczach chorych ludzi
przyjaciół i w oczach moich dzieci
pragnę wszystkich ciepłem obdarować
dał Bóg że wciąż słońce we mnie świeci
23.o1.2009
Komentarze (5)
Kochana, niech to słonko nigdy nie gaśnie, bo jego
ciepło zaraża....
...piękny wiersz...
mocny wiersz i odrodzenie wewnetrzne,
przebaczenie.To piekne wartosci jakie moze dac
czlowiek innym.
wiersz jak rachunek sumienia z optymistycznym
przeslaniem
Samo życie a ja się pod nim podpisuję obiema rękami
trzeba mieć wiarę by słońce zaświeciło i zostało ładny
wiersz.