Życie: na plus?
Na początek... optymistycznie? ale... potem jakoś sie psuje...
Szyby pełne słońca,
głowa pełna marzeń,
usta pełne dziwnych słów,
oczy pełne łez... obrazów...
Kurzem przykryte radości,
samotność wyszła na wierzch,
sieje smutek,
wpędza w ludzi...
w dom bez okien i bez klamek
Wszystko się zlewa...
w jedną ogromną plamę...
tworzącą życie, świat, ludzi i...
ich życie marne...
autor
sam(a)...
Dodano: 2006-09-20 21:05:53
Ten wiersz przeczytano 511 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.