Życie ze złamanym sercem.Proza.
Poprzez szarą zasłonę łez, oparta plecami o
pień brzozy, błądziła wzrokiem, hen daleko
.Po horyzoncie sunął jacht, z żaglami
wydętymi ciepłą, łagodną bryzą. W oddali
statki były jedynie małymi punkcikami.
Świeże powietrze miało
słonawy posmak, jak łzy spływające po jej
policzkach. Od kiedy odszedł, przepełniało
ją osobliwe poczucie jałowości i bezsensu.
Miała wrażenie, że już na zawsze pozostanie
uwięziona w próżni, niczym żaglowiec
dryfujący
na morzu pośród bezwietrznej pogody. A
miało być " na zawsze" on i ona, ale
przecież od początku powinna wiedzieć,
że się im nie uda. Ich związek kojarzył się
w wodospadem, gwałtownym, szybkim i
burzliwym. I jak człowiek przedzierający
się przez wodospad, domyślała się , czym to
się skończy, że nie da się długo żyć z tak
gwałtownymi emocjami. Spotykając się z nim,
nie umiała jednak zapanować, nad
ogarniającą ją falą ciepła, niemal
bolesnego mrowienia rozchodzącego się od
piersi ku dołowi brzucha. Nie była w
stanie, odezwać się poruszona do głębi
ciepłem jego uśmiechu. Nie mogła jeść, spać
ani się skupić na czymkolwiek, bo
wciąż myślała o nim. Tak bardzo go kochała,
a teraz będzie musiała przycupnąć na
poboczu jego życia ze złamanym sercem, bo
nic nie jest w stanie zatrzymać tego, co
minęło bezpowrotnie.
"MIŁOŚĆ NIGDY NIE JEST PROSTA - I RZADKO
KIEDY BEZBOLESNA "
PAUL COOK.
Tessa50
Komentarze (20)
Żeby dalej żyć, trzeba się pogodzić z rozłąką...
Pozdrawiam
Smutne to,i jakże mi bliskie.
Pozdrawiam.
Witaj Teresko. Dawno mnie nie było. Ostatnio brakuje
mi czasu na wszystko. Masz rację, miłość taka jest i
tylko ten to zrozumie kto jej doznał. Potrafisz
poruszyć serce. Pozdrawiam:)
Powiem krótko- smutna historia.
Jest tu tyle bolesnej prawdy, ten tylko to zrozumie,
kto przeżył. Mój Boże, czy warto aż tak....kochać?.
Tereniu, mądrość ludzka i doświadczenia wielu mówą o
czasie, który leczy, wycisza, oddala na tyle , by
chociaż nie cierpieć. Oby się potwierdziłoi w Twoim
losie, Tereniu. :))
i czasem brak sil by powstac:((( podrawiam Cieplutko
ja tez wiem jak boli ehhh
szkoda mi jej, i to bardzo... oby jak najszybciej
ruszyła do przodu i zostawiła go het gdzieś (w
sporadycznych) wspomnieniach...
odchodząca miłość z reguły boli, a ten fragment o
czasie kiedy jeszcze trwała, jest tak prawdziwy...
zawsze czytam Twoją prozę z przyjemnością i nigdy się
nia zawiodłam, serdecznie pozdrawiam
Piękna opowieść o złamanym sercu, czuję dławienie
płynących łez, niestety Tereniu chciałoby się czasami
zmienić scenariusz, ale tak w życiu jest
i nie mamy na to wpływu. Najlepszą receptą jest
nauczyć się z tym żyć. Choć wiem, że złamane serce na
wspomnienie zawsze będzie krwawić, czas powoli
zabliźni rany i już tak nie będzie bolało.
Pozdrawiam cieplutko :)
Miłość nigdy nie jest prosta i rzadko kiedy
bezbolesna. Taka jest prawda. Miłość wymaga
kompromisu, czasem poświęcenia, Ae każdy jej szuka i
pragnie być kochany. Pozdrawiam Tesso.
przeczytałem w skupieniu
twoją prozę o miłości
- jak zycie bywa rózna
Wczoraj byłem u lekarza
i widziałem, jak złamane serce
w gips wkładali...
lekarz krzyczał! Co ono tak głośno wali
Ten od serca coś tam bąkał, że zawód miłosny
a pan doktor szczerzy zęby... byle do wiosny!
Pozdrawiam gorąco
Spośród kwiatów na tej łące tyś jedyna. Kiedy piszesz,
serce grzejesz miła ma. Perz mocniejszy lecz on nigdy
nie zachwyca, więc pozostań jaka jesteś i rozkwitaj
:)
jak zawsze pięknie - myślę że bardzo bolesne takie
rozstanie ale przeżyć taką szaloną miłość - warto -
trudno zapomnieć zostaje żal i smutek .
pozdrawiam serdecznie :-)
Tesso50 ładny kawałek prozy, aczkolwiek smutny. Miłość
ma tyle odcieni:))) Pozdrawiam.