Z życiem pod pachę
Ja tam broni nie składam za wcześnie
i nie myślę spowiadać się jeszcze,
życie pełne jest szaleństw i pokus,
więc dlaczego miałabym stać z boku?
W uszach dźwięczy przestroga niejedna,
tego nie jedz, z tym nie chodź, w to nie
graj,
ale jakże tak w pełni być zdrowia,
a radości duszyczce żałować?
Niech co ludzkie nie będzie mi obce,
warto zajrzeć na życia manowce,
skoro grzech jest, więc grzeszyć wypada,
żeby było się z czego spowiadać.
Sprawi czas, że gdy stanę się stara,
doświadczenia te będą jak znalazł,
żeby wnukom móc szepnąć do ucha
nie mówiłam : trza było mnie słuchać.
Komentarze (35)
Jasne smakując wszystkiego, bo co to za smakosz jak
wybrzydza.
Z podobaniem za wiersz!
:)
Pozdrawiam!
Ukłony!
Masz rację, szkoda na zmarnowanie każdej życia chwili.
Przecież ucieka tak szybko a wspomnienia pięknych
chwil potrafią rozgrzewać serce.
Pozdrawiam:)
Taka filozofia życiowa bardzo do mnie przemawia :)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Fajnie. Jestem za.
Pozdrawiam:)
Radości duszyczce nie żałuj.
Ciesz się życiem i sobie na nim baluj.
Niech się nigdy Tobie nie znudzi,
dopóty na drugim świecie się nie obudzisz.
A droga do niego, jakże daleka.
Tyle cudownych zabaw w życiu cię czeka.
Bardzo fajny, optymistyczny wiersz.
Pozdrawiam. Miłego, radosnego tygodnia ;)))