Żyje...
Ona wysoko
ponad poziomem morza
gdzie wzrokiem
mało kto sięgał
stała tam
i zastanawiała się
czy wiatr ma tyle siły
żeby ją zepchnąć w dół
sama
nie miała odwagi
słabo wiało
dzięki)*
autor
Feministka S.
Dodano: 2009-10-29 12:30:28
Ten wiersz przeczytano 1069 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
zbyt mało odwagi? chyba ogromna milosc do zycia.
milosc ponad wszystko, ponad to, ze czasem az tak
zawodzi.
świetny wiersz, pzodrawiam
:)
a u mnie sa nieraz potwornie silne wiatry... w twoim
wierszu jest strach i wybór...pozdrawiam...
u mnie zawsze słabo wieje;-) fajny!
:) pozdrawiam
...życie doceniamy wtedy gdy je nagle możemy
stracić...dlatego bardzo cieszę się, że żyję...wiersz
pełen zadumy...pozdrawiam :)
Też nie lubię silnych wiatrów. Wiersz obrazowy.
Dobrze że słabo wiało.
Przypadek ratujący życie i dający życie. Trzeba chyba
wystrzegać się urwisk i takiego zdawania się na wiatr.
Dzisiaj fajnie jest niedomówienie i o to chodzi mam
nadzieję że Cię nie uraziłam ostatnim komentarzem
pozdrawiam :) + jeśli możesz usuń myślnik w ostatnim
wersie
niedawno też stałem nad przepaścią (wybrałem się na
Rysy - wysoko nad poziomem morza) i bardzo się
cieszyłem że nie wiało - nie miałbym odwagi ale też i
powodu ... dobrze mi i tak błogo :)) pozdrawiam
pomiędzy krawędzią życia a śmierci jest cienka nitka-
która od tak może się urwać... ale jakie to
rozwiązanie?... ileż to bólu dla osób otaczających
daną osobę... żyjąc z nadzieją i siłą przeplecioną
wiarą- to sztuka- wielka sztuka... dlatego warto
próbować i wierzyć w lepsze jutro, nie poddawać się-
jeśli dziś chmury czarniaste przykryły myśli- jutro
słońce w sercu zagości... ależ dziś mroczny u Ciebie
klimat- dobrze że mało wiało!!!... Pozdrawiam i życzę
uśmiechu- od ucha do ucha Feministko- bądź
optymistką...
stać na granicy życia i śmierci , jeden krok,
zachwianie równowagi i....to nie brak odwagi ją
powstrzymał to opaczność boska...nie warto
umierać...trzeba życiu stawić czoła, bo jutro musi być
lepsze...wiersz dobrze napisany...pozdrawiam
I dobrze że zabrakło jej odwagi ..akurat w tym
momencie...życie trzeba szanować...a siłę czerpać z
wiary...
Mysli porozrzucane na morskiej fali,,
dlugo czasem wedruja nim dotra do
zagubionego umyslu,,,nim go oswieca
wiara i nadzieja na lepsze dni,,na
powrot szczescia i milosci,,
Dobry refleksyjny wiersz,,pozdrawiam.
słabo wiało... to dobrze za mało miała odwagi? ja bym
tego odwagą nie nazwała... raczej ucieczką ... a ta
jak wiadomo dotyczy tchórzostwa... pozdrawiam cię
mocno i ściskam :)))
Dobrze, że słabo wiało, bo poniżej poziomu morza czeka
depresja.