Żyjmy naprawdę.
Niezauważony spadł z drzewa liść,
ptak dla ciebie nie śpiewa,
nie milczałeś z ukochaną dziś
zaprząta cię nowa potrzeba.
Wymówka zamiast bliskości
przecież trzeba zapewnić byt,
odwieczne i ważne wartości
zastąpił plastikowy blichtr.
Trudzisz się bo chcesz posiadać,
mówią ci co masz chcieć,
sprzedadzą ci co chcą sprzedać,
bo ty musisz to mieć.
Zazdrość drugiego człowieka
pieśnią dla ucha twego,
niczym duchowy kaleka
nie czujesz serca swego.
Sól życia chowasz na potem,
bo myślisz, że masz czas
i jak walnięty młotem
znienacka opuszczasz nas.
Komentarze (6)
niezwykle realne spostrzeżenia
Ja w sprawie tych warsztatów literacko-ezoterycznych.
Seks tantryczny jest w planach. Pozdrawiam i
zapraszam!!
Kilka gramatycznych rymów można poprawić: chcieć-mieć,
twego-swego. Przesłanie ok.
ładnie i prosto-najfajniejsza jest ostatnia strofa :P
wiersz piękny, refleksyjny, zadaje mnóstwo pytań,
pozdrawiam naprawdę
Czas płynie nieubłaganie, a życie mija bezpowrotnie.
Podoba mi się tytuł, jest swoistą refleksją dla
każdego z nas. Przemawia. Pozdrawiam:)