żyletka
...nie tylko dla samobójców...
odchodzę w ciemną noc, przy odgłosie
pękających żył
znikam z miejsca, gdzie mnie nie chcą i nie
chcieli nigdy
zostaje po mnie krew na ścianie, łóżku,
dywanie, pęknięta żyletka
nikt nie płacze, nie ma po co, nikt nie
widzi tej śmierci
byłam jak złota nić na złotym dywanie-
niewidzialna
ona dała mi wolność i nadzieję, taka mała a
wiele może- żyletka
nie bałam się śmierci, lecz bólu, ale go
nie było
za to rozkosz z rozlewu mojej czerwonej
cieczy...
Komentarze (4)
fajny, taki mrooczny. :)
czasem tez sie czuje jak '''zlota nitka na zlotym
dywanie''.
Prawie horror, bardzo dramatycznie... ale wiersz
podoba mi się. " Byłam jak złota nitka na złotym
dywanie " nikt mnie nie dostrzegał, źle mi bylo,
bardzo... dlatego taki samobójczy krok.
ależ przerażająca wizja mam nadzieję iż to tylko
fikcja literacka autorki ale klimat zbudowałaś
idealnie bardzo mroczny bym powiedziała nawet
"Taka mała a wiele może.." - Niby nic a jednak coś.
+